Home › Forums › Rozmowy o Korsarzu › Rozmaitości › żagle Narwal
- This topic is empty.
-
AuthorPosts
-
7 października 2012 at 09:35 #1359
Lukasz Skrzycki
Participantbogdan wrote:Hej Luk,moze napisalbyc cos o waszych testach zagli od Narwala?
jakies wnioski, co poprawiliscie?
mysle, ze sam ksztalt powinien byc podobny do zagli Korsarza.
W poprzedni Weekend bylem na regatach kolo Frankfurtu i porownywalem zagle Narwala z zaglami marki Fritz,
musze powiedziec, ze roznice sa dosc znaczne. Jakosciowo jest ok, ale kroj musimy troche poprawic.pozdrawiam,
BogdanWitaj Bogdan,
Pozwoliłem sobie założyć nowy wątek aby nie zaśmiecać poprzedniego.Opracowanie żagli Narwal zajęło nam cały sezon. Tak serio – projektowanie i poprawki pochłonęły masę czasu. Jestem jednak bardzo zadowolony, bo mogliśmy bardzo dużo się nauczyć a współpraca z panem Andrzejem układa się super.
Generalnie zaczęliśmy od dokładnej analizy ożaglowania zachodnich, najbardziej znanych producentów. Najpierw w internecie (fotki) a potem w realu (w tym celu kupiłem zupełnie najnowsze żagle B-M). Pomierzyliśmy chyba wszystkie rodzaje spinakerów i foków dostępnych w polskiej flocie. Kiedy już mniej więcej mieliśmy orientacje co do teorii według jakich szyją żagle na zachodzie, zaczęliśmy się zastanawiać, czego potrzebujemy.
Założyliśmy, że ze względu na finanse, większość załóg używa jednego kompletu żagli, raczej nikt nie stosuje kilku kompletów w zależności od siły wiatru. Żagle musiały być uniwersalne. Staraliśmy się również wziąć po uwagę takie aspekty jak najczęściej występujące warunki wiatrowe, najczęstsze ustawienia tras regatowych (up & down), rodzaj akwenów (większość załóg ściga się na jeziorach – akweny te nie są zazwyczaj mocno zafalowane)itp. Przekazaliśmy wszystkie informacje panu Andrzejowi, długo rozmawialiśmy, aż w końcu powstał pierwszy projekt i żagle testowe. Natychmiast testowaliśmy je na wodzie, wykonywaliśmy mnóstwo zdjęć i filmów z wody. Po 3-4 pływaniach żagle wracały do żaglowni na poprawki. I od nowa. W różnych warunkach wiatrowych, bo różne rozwiązania różnie spisują się w zależności od siły wiatru.
Łącznie wykorzystaliśmy do testów 3 komplety żagli podstawowych i chyba 6 spinakerów. Pan Andrzej przyjeżdżał do Gdyni, wsiadał na ponton i obserwował nasz trening i żagle na wodzie. Przerobiliśmy mnóstwo dyskusji i pomysłów… Najwięcej trudności sprawił nam spinaker – dobranie jego optymalnych parametrów jest naprawdę trudne a wyniki z programu do projektowania nie sprawdzają się w praktyce. Wszystko robiliśmy więc na podstawie testów rzeczywistych. Pływanie, fotki i do żaglowni.Moim zdaniem, jeśli mogę Wam radzić – żadnej decyzji nie podejmujcie pochopnie (bo nam się wydaje, bo Fritz-e mają inaczej etc). Najważniejsze są testy i wyniki na wodzie. Strymujcie dwie dobre łódki, przygotujcie plan treningu i obserwujcie wyniki. Potem zamiana załóg, zamiana żagli na jachtach i od nowa. W różnych warunkach.
Bezwzględnie potrzebny jest ponton i najlepiej zorientowany fotograf, bo wielu rzeczy nie zobaczycie z jachtów. Tylko w ten sposób można wyciągnąć poprawne wnioski, a to że żagle są inne, to nie znaczy że są wolniejsze…
Przygotujcie sprzęt i zaproście pana Andrzeja do udziału w treningu – to bardzo przyspiesza sprawę.Generalnie, bardzo dużo nauczyłem się od pana Andrzeja w trakcie naszych prac. Proces przygotowania i rozwoju ożaglowania jest również bardzo kasożernym i czasochłonnym procesem.
Cieszę się, że Narwal zdecydował się nas wspierać i umożliwił nam całe przedsięwzięcie.
Obserwowanie naszych nowych żagli daje mi bardzo dużo satysfakcji!
pozdrawiam,
Luk
505 POL – 8665 -
AuthorPosts
- You must be logged in to reply to this topic.