Home › Fora › Rozmowy o Korsarzu › Rozmaitości › Remont POL – 18
- Temat jest pusty.
-
AutorWpisy
-
3 lutego 2013 o 19:52 #2671
Zdzisław
UczestnikDzięki Antku, za cenny rysunek, to prawda, zastępuje z 1000 słów:-) a co do pomocy naszych współbraci za zachodniej granicy, to już parę porad technicznych mi udzielili:-) Język Goethego, nie jest mi obcy, piwo zamawiam bez problemu:-)
Trochę mi morale się obniżyło, gdyż zobaczyłem, co kryły warstwy starych farb, żywicy, szpachli, ale nasz kolega Łukasz z 505 ek, mnie dzisiaj podbudowal, gdyż ocenił moje amatorskie prace szkutnicze pozytywnie:-)[attachment=106]IMG01330-20130202-1644.jpg[/attachment]
Widok korsarza w kamuflażu:-)[attachment=107]IMG01328-20130202-1543.jpg[/attachment]
3 lutego 2013 o 22:18 #2672Antek
UczestnikSpokojnie, jeżeli dalej będziesz wkładał tyle pracy i zapału w ten remont, to będzie dobrze. Naprawdę dobrze
.
A poza tym – nie takie dziury już widzieliśmy na tym forum4 lutego 2013 o 06:40 #2673Zdzisław
UczestnikWitam!
Pytanie, co doświadczeni Koledzy polecają, do zaszpachlowania drobnych ubytków w elementach pokładu (drewno), a co do zaszpachlowania ubytków w żelkocie kadłuba?
Pozdrawiam!
Zdzisław
4 lutego 2013 o 08:06 #2674Antek
UczestnikRobimy budżetowo czy porządnie?
Jeżeli budżetowo to wal szpachlę na jedno i drugie. Nie polecam szpachli z włóknem – kiepsko się kładzie i jeszcze bardziej źle obrabia.
Jeżeli porządnie to nie wiem co do drewna, ale do żelkotu polecam żelkoty naprawcze.4 lutego 2013 o 08:27 #2675Lukasz Skrzycki
UczestnikCześć,
W skrócie:
Kadłub Twojego jachtu wykonany jest w technologi poliestrowej. Do szpachlowania kup zwykłą szpachlówkę samochodową. W Casto są 4 rodzaje: z włóknami (bardziej wytrzymała, do większych ubytków), uniwersalna, wykańczająca i miękka (dwie ostatnie raczej jako wykończenie). Nie widzę uzasadnionej potrzeby, żeby bawić się tutaj w bardziej profesjonalne produkty. Kadłub szlifujesz cały, naprawiasz uszkodzenia, szpachlujesz. Potem znów szlifujesz i poprawiasz to, co nadal wymaga poprawek. Zadbaj o dobre oświetlenie, rzucaj światło pod małym kątem do powierzchni. Następnie 1 lub 2 razy farba podkładowa. Znów delikatny szlif. Farba nawierzchniowa. Najlepiej dwuskładnikowa. Jeśli bardzo zależy Tobie na efekcie końcowym, po pierwszym malowaniu delikatny szlif. Masz dostęp do pistoletu malarskiego i trochę wprawy – maluj pistoletem. Jeśli nie, wałkiem. Pamiętaj tylko o doborze wałka do rodzaju farby. Możesz zaoszczędzić sobie masę dodatkowej roboty.
Do ubytków w drewnie, które widziałem, raczej stosowałbym miksturę z żywicy poliestrowej z dodatkiem drobno pociętych włókien maty szklanej i pyłu drewnianego, następnie szpachla, ale tylko jako wykończenie. Jeśli zastosujesz samą szpachlówkę, prawdopodobnie się wykruszy (zwłaszcza narożniki). Pamiętaj, że drewno zawsze trochę pracuje a szpachla jest sztywna. Możesz też pomyśleć nad wymianą wspomnianych narożników, bo jest to element podatny na uszkodzenia.
Pamiętaj, żeby przed szpachlowaniem (wstępnym) drewna, przygotować powierzchnię. Nie może być ona zbyt gładka. Miejscowe poprawki często traktowałem papierem 40 lub 60. Powierzchniowo raczej 100 lub 120. Powierzchnia sklejki nie powinna być „lśniąca” po szlifowaniu, bo szpachlówka będzie miała małą przyczepność.
Do odtłuszczania rozpuszczalnik uniwersalny, spirytus lub denaturat.
Uff.. Można tak w nieskończoność
Powodzenia w dalszej pracy!
Luk4 lutego 2013 o 11:14 #2676Zdzisław
UczestnikAntku, oczywiście – porządnie:) podałbyś jakiś konkretny przykład, nazwa, firma – „do żelkotu polecam żelkoty naprawcze.”.
Dzięki za poradę!
Pzdr!
Z.
4 lutego 2013 o 11:18 #2677Zdzisław
UczestnikŁukaszu, czuć, że nie jedną łódkę naprawiałeś
narożniki oczywiście wymienię, bo to już próchno, a małe ubytki w sklejce, zastosuję Twój patent:)
Dzięki wielkie!
Pzdr!
Z.
3 marca 2013 o 20:46 #2684Michał Wójcik POL11
UczestnikHej Myszk
jak tam sytuacja?
remont skończony? Podejrzewam, że zaraz nas zaskoczysz pierwszymi zdjęciami z wody :woohoo:pozdro
5 marca 2013 o 20:53 #2685Zdzisław
UczestnikWitaj Michale, co weekend prace posuwają się do przodu:-) jak się powiedziało a to trzeba też powiedzieć b. Staram się, nic nie robić na skróty, gdyż potem się zemści. W najbliższy weekend bedę kończył pracę naprawcze, wzmocnienia, i przejdę do przygotowań przed malarskich.
Pzdr!
Zdzisław
6 marca 2013 o 08:18 #2686Michał Wójcik POL11
UczestnikSuper.
Zamieść jakieś zdjęcia to popodziwiamyMasz jeszcze miesiąc na roboty, a później na wodę trenować !
Pozdrawiam8 marca 2013 o 20:36 #2690Zdzisław
UczestnikWitaj,
dzisiaj wziąłem dzień urlopu, aby podziałać przy korsarzu. Wreszcie kończę prace 'ciężkie”, wszystko co stare, wymienione na nowe, wzmocnione, jest teraz dużo „twardszy” niż oryginał. Nowa skrzynka mieczowa, trzyma się jak wmurowana:) Dzisiaj, końcowe prace z żelkotem, zabezpieczyłem miejsce styku kadłuba z kilem/skrzynką mieczową pasem tkaniny z włókna szklanego (3 cm szerokości), co nie pozwoli wodzie, która zawsze się zbiera na dnie łódki, aby przez mikro-szczeliny dostawała się pod kil i skrzynkę mieczową.
Pzdr!
Zdzisław
Nowa skrzynka mieczowa, trzyma się doskonale:)
[attachment=114]IMG01392-20130308-2017.jpg[/attachment]Mój Ojciec, emerytowany stolarz, Marek jako pomocnik majstra, dorobili nowe listwy, które pięknie pasują, oraz wzmacniają końcówkę pokładu dużo lepiej niż oryginały, które były bez „felca”.
[attachment=115]IMG01398-20130308-2020.jpg[/attachment]Dziób nowy wzmocniony, chyba nawet wytrzyma taranowanie:)
[attachment=116]IMG01395-20130308-2019.jpg[/attachment]Pokład, pokryty szpachlówką, teraz zaczniemy kolejny szlif, i kładzenie kolejnych warstw podkładu, a następnie farby.
[attachment=117]IMG01389-20130308-2015.jpg[/attachment][attachment=118]IMG01393-20130308-2018.jpg[/attachment]
8 marca 2013 o 21:31 #2691Michał Wójcik POL11
UczestnikSZOK !!!
nooo wielki szacun
Jestem po wrażeniem!10 marca 2013 o 17:15 #2692Zdzisław
UczestnikMichale, ogromny wpływ na moją determinację w czasie renowacji mojego korsarza, daje Wasze zainteresowanie, podpowiedzi, oraz słowa wsparcia, bez tego byłoby dużo trudnej:)
Pzdr!
Z.
Wreszcie, po miesiącach wycinania, klejenia, szlifowania…, zaczynam malować, korsarz zaczyna od razu pięknieć.
Na razie pierwsza warstwa farby podkładowej – BOSMAN 77.
[attachment=119]IMG01401-20130310-1340.jpg[/attachment]
[attachment=120]IMG01402-20130310-1341.jpg[/attachment]
10 marca 2013 o 17:28 #2693Bogdan Knitter
KlucznikSuper
juz nie moge sie doczekac efektu koncowego,
ale juz pomalu mozna sobie wyobrazic to cacko
powodzenia w malowaniu i pamietaj o zachowaniu temperatury.pozdrawiam,
Bogdan15 marca 2013 o 19:25 #2697Zdzisław
UczestnikBogdanie, jeszcze trochę cierpliwości…
A oto zestaw „weekendowy”
, zakupiony i dostarczony przez załoganta POL 18 – Marka, dobrze się spisał, żadnego braku:)!
[attachment=121]zestaw.jpg[/attachment]
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.