Home › Forums › Powitanie › Przedstaw się › Korsarz z Łodzi › Reply To: Korsarz z Łodzi
Taki kupiłem. Mówili, że tak pływali. Ze skromnych na razie doświadczeń wynika, że raczej podczas taklowania można tak złamać maszt. Prawie udało się nam ponownie :sick: A ten z ebaya wygląda nieźle ale też akurat nie mam wolnych 300E. Mam za to trochę czasu i kilka pomysłów jak naprawić 3 x lepiej niż jest więc do wiosny pokombinuję. Teoretycznie maszt powinny trzymać wanty i sztag. W miejscu złamania siła powinna być wzdłużna (?). Jak coś puści w olinowaniu to i nowy maszt nie wytrzyma? W każdym razie do nauki musi wystarczć taki jak jest (może też posłużyć do nauki spawania aluminium ). Jak się bardziej wciągnę w temat to rozejrzę się za ulepszeniami.