Początek sierpnia nad jeziorem Nidzkim w miejscowości Krzyże.
Korsarz był drewniany i na żaglach GER nr nie pamietam, żadnych polskich oznaczeń.
Miałem przerwę od żeglarstwa ale od małego regaciłem zaczynając od optymista,
epizody na Kadecie, trochę lasera i omega. Rownież pare startów na kabinówkach itp. Potem różne dziwne ruchy miejscowego związku żeglarskiego i się troszkę zraziłem.
Miałem w planach kupić windsurfing ale moja Żona ubolewała że nie będzie mogła ze mną pływać, to zmieniłem zdanie i szukałem małej sportowej kabinóweczki coś typu micro lub żagle500 ale cena, padło na 470 bo zawsze mi sie podobały ale jak zobaczyłem tego drewnianego korsarza i jak cioł na spinie to cały czas o tym myśle????
Będę czegoś szukał aby namieszać wcokolicy
Mam tylko pytanie jak ma się Korsarz w rywalizacji otwartopokładowej z omegami, 470, 420, congerami i podobnymi sprzętami. Bo nie spotkałem się w mojej okolicy z korsarzem a tych żaglówek najwięcej u mnie.