Home › Forums › Rozmowy o Korsarzu › Technika › obciągacz bomu › Reply To: obciągacz bomu
na pewno wiesz, że we współzawodnictwie strona psychologiczna ma też ogromne znaczenie.
Wiem i dlatego mam taki obciagacz bomu i wiele innych mechanizmow, ktorych zadaniem jest dzialanie na psychike przeciwnika )
A, ze lubie dzielic sie wiedza to juz inna strona medalu;)
A teraz powaznie:
to co piszesz o odzialaniu obciagacza bomu, to sie zgadza, tylko ze do tego nie potrzebujesz wielkich przelozen. Nigdy nie pisalem, ze obciagacz bomu nie jest potrzebny.
Obciagacz bomu z duzym przelozeniem sluzy temu, aby przy silnych wiatrach przez naciagniecie wyplaszczyc zagiel poprzez wygiecie masztu.
I teraz uwaga:
1.Maszty z lat 60-tych 70-tych i tak nie dadza sie wygiac.
2.Jezeli ktos chce udowodnic, ze jest inaczej to powyrywa wszystkie mocowania want z pokladu i do tego wcisnie stope masztu w dno.
3.Ten sam efekt mozna o wiele latwiej uzyskac popuszczajac duzy zagiel na wozku szotowym, po to jest ten wozek w Korsarzach z tamtych lat. Nowe lodki maja miekie maszty, duze przelozenia obciagacza i nie posiadaja wozka.
A teraz jeszcze jedna porada:
przy silnym wietrze zwrot przez rufe wykonuje tylko i wylacznie trzymajac szoty grota w reku i to krotko. Inaczej wywrotka gwarantowana, nawet obciagacz bomu nie pomoze:)
no to na tyle moich wywodow, jezeli beda pomocne to prosze o oklaski